fbpx

Przygody psa Pelsona – recenzja audiobooka

Aż chciałoby się zacząć „… Pora na dobranoc, bo już księżyc świeci. Dzieci lubią misie, misie lubią dzieci”. Zastanawiam się tylko kto jeszcze pamięta bajkę „Miś Uszatek”.

Tak, to głos pana Mieczysława Czechowicza, który podkładał głos Uszatkowi sprawił, że audiobook „Przygody psa Pelsona” słuchałam z sentymentem.

Pies Pelson to młody, łaciaty Basset przy którym najlepiej omijać temat jedzenia. Oprócz śniadań, obiadów czy podwieczorków chętnie zje jeszcze przedobiadek, poobiadek i  przedwieczorek. 

Pelson uwielbia jeść.  Przyjaźni się z wiewiórką Ewunią, a w domu mieszka razem z kotem Zieleńcem.

Dziesięć zabawnych historii, w których autor Jan Strękowski zapoznaje słuchaczy z powiedzeniami: zjeść wszystkie rozumy, najeść się wstydu, uciekać, gdzie pieprz rośnie.  Zachęca też do nauki języków obcych. Pelson na własnej skórze przekonuje się jakie wynikają z tego sytuacje, gdy nie zna się kociego języka.

Co zrobił Pelson, gdy przypomniał sobie, że kot Zieleniec ma muchy w nosie dowiecie się tego po wysłuchaniu tego audiobooka

Głos pana Czechowicza sprawia, że „Przygody psa Pelsona”  słucha się z ogromnym zaciekawieniem i uśmiechem na twarzy.

Jan Strękowski – Przygody psa Pelsona
Czyta Mieczysław Czechowicz
Wydawnictwo Bis